W ostatnim, lipcowym numerze miesięcznika ANS eNews ukazała się notka na temat ossolińskiego wykładu dyrektor ANS, Ute Wartenberg Kagan. To dobra okazja, żeby przypomnieć o Visiting Professors.
Przypomnijmy, 29 czerwca i 3 lipca w Sali Konferencyjnej na Starej Plebanii miały miejsce dwa wykłady zorganizowane we współpracy Ossolineum i Wrocławskiego Centrum Akademickiego w ramach programu Visiting Professors. Najpierw Roger Bland, emerytowany kustosz w Muzeum Brytyjskim i jeden z twórców obowiązującej na Wyspach ustawy o ochronie zabytków Treasure Act, wystąpił z wykładem "Jak znaleziska monet
zmieniają oblicze Rzymskiej Brytanii: wpływ użycia wykrywaczy metali". Cztery dni później Ute Wartenberg Kagan, dyrektor wykonawczy American Numismatic Society przedstawiła w swoim wystąpieniu pt. "Narodziny monety: stare pytania - nowe odpowiedzi" aktualny stan wiedzy o początkach monety w końcu VII w. po Chr. w Azji Mniejszej.
Ute Wartenberg Kagan podczas wykładu w Sali Konferencyjnej na Starej Plebanii. |
Wykłady zgromadziły grono specjalistów zainteresowanych tematyką, głównie archeologów i historyków, a także ossolińczyków. Oba trwały około godziny. Dyskusja po wykładzie Rogera Blanda trwała około kwadransa. Wykładu razem z dyskusją możemy odsłuchać tu: LINK, a z prezentacją przetłumaczoną na język polski zapoznamy się na stronie Academia.edu: LINK. Z prezentacją Ute Wartenberg Kagan możemy zapoznać się na stronie Academia.edu: LINK.
Roger Bland podczas wykładu w Sali Konferencyjnej na Starej Plebanii. |
Wykład Rogera Blanda okazał się ważnym głosem w toczącej się od wielu lat w Polsce dyskusji na temat zmian w ustawie o ochronie zabytków. Tydzień przed wykładem wprowadzone zostały zmiany w obowiązujących zapisach, ale poważniejsze są dopiero zapowiadane. Środowisko archeologów różni się w ocenie, w jakim kierunku powinny one iść - dalszego zaostrzenia przepisów, czy liberalizacji? Poszukiwacze używający wykrywaczy metali to w Polsce prawdziwa armia licząca co najmniej sto tysięcy osób. Zwolennicy zaostrzenia przepisów biją na alarm: rabunek na stanowiskach archeologicznych, a nawet miejscach kaźni objętych badaniami IPN, osiąga coraz większą skalę. Zwolennicy liberalizacji twierdzą, że niezależnie od obowiązującego prawa, amatorzy nie porzucą nagle tego, co nazywają swoim hobby; uznanie tej grupy za przestępców, niezależnie od charakteru ich poszukiwań może - argumentują - spowodować całkowity brak napływu informacji o ich znaleziskach do archeologów, muzeów czy służb konserwatorskich.Wykłady takie, jaki miał miejsce w Ossolineum, umożliwiają zapoznanie się z rozwiązaniami w zakresie ochrony zabytków stosowanymi w innych krajach.
ANS ENews: LINK.
ANS ENews: LINK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz