Żądania grupy pracowników Ossolineum objętych sporem zbiorowym są minimalistyczne - chodzi o to, aby nie pogarszać warunków płacy przez niekorzystne zmiany w Regulaminie Pracy. Nie pociągają one żadnych dodatkowych kosztów ze strony pracodawcy. Niestety, pracodawca nie chce z nami rozmawiać.
Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" przy ZNiO, reprezentująca pracowników objętych sporem zbiorowym (o sporze więcej pod tym linkiem), kolejny raz przeprowadziła konsultacje prawne w sprawie sporu zbiorowego w Zarządzie Regionu Dolny Śląsk. Uzyskaliśmy potwierdzenie, że w świetle artykułu 8 Ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracodawca powinien podjąć "niezwłocznie rokowania w celu rozwiązania sporu w drodze porozumienia zawiadamiając równocześnie o powstaniu sporu właściwego okręgowego inspektora pracy". Skontaktowaliśmy się następnie telefonicznie z wrocławskim oddziałem Inspekcji Pracy i uzyskaliśmy potwierdzenie, że spór nie został dotąd zgłoszony. W ciągu miesiąca od wejścia w spór zbiorowy (20 lutego) nie padła ze strony pracodawcy propozycja czasu i miejsca rokowań. Pomimo tych działań, a właściwie braku wymaganych ustawowo działań ze strony pracodawcy, postanowiliśmy w dalszym ciągu dążyć do dialogu.
Sztywny czas pracy to rozwiązanie nie na nasze czasy. Źródło zdjęcia: link, autor: Vorwerk |
Jak dotąd pracodawca nie wykazuje zrozumienia dla problemów i postulatów
pracowników objętych sporem zbiorowym, choćby nawet w tak błahej
sprawie, jak ruchomy czas pracy. A przecież ta kwestia stanęła już
kiedyś na forum (czy może "dziedzińcu") ossolińskim... Było to za
pierwszej Solidarności, w lutym 1981 roku! Z tą różnicą, że wówczas nie
istniał system elektronicznego czasu pracy, w związku z czym projekt
stosownego regulaminu liczył sobie... 33 punkty. Obecnie jest to rzecz
prosta do zrealizowania; takie systemy funkcjonują w bardzo
wielu firmach państwowych i prywatnych.
Trudno sobie wyobrazić, żeby Dyrektor, osoba tak zasłużona dla "Solidarności" i walki z systemem komunistycznym, nie zasiadł do rozmów ze swoimi własnymi pracownikami. Przypomnijmy: nasze żądania, wyrażone w piśmie rozpoczynającym spór zbiorowy, są minimalne. Nie żądamy podwyżek. Nie chcemy premii lub nagród. Nie domagamy się żadnych przywilejów. Chcemy jedynie, aby nie pogorszyły się nasze warunki zatrudnienia. A tak faktycznie będzie, jeśli będziemy dłużej pracować, mieć mniej urlopu, a zarabiać tyle samo, co wcześniej. Najprostszym rozwiązaniem będzie powrót do poprzednich zapisów regulaminu, nie pociągający za sobą żadnych dodatkowych kosztów.
Na koniec dobra informacja - do "Solidarności" ZNiO zapisanych jest już 37 osób!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz